Forum Nasze opowiadania Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

poeta

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nasze opowiadania Strona Główna -> Miłosne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aaa4
Laik
Laik



Dołączył: 23 Mar 2016
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:17, 19 Wrz 2017    Temat postu: poeta

Przedstawila ich sobie z pomoca Debbie. Bylo oczywiste, ze zielarza interesuje tylko jedno - aby obaj dali mu swiety spokoj. Matt natychmiast poprosil Sarah i Blankenshipa na strone.

-Czy ten czlowiek wie, co sie dzieje? Sarah wzruszyla ramionami.

-W glowie ma jeszcze wszystko po kolei - powiedziala. - Podejrzewam, ze dosc dobrze wie, co sie dzieje, nie jestem jednak pewna, czy kojarzy, ze to wszystko nie jest zwiazane z nim, lecz ze mna.

-Wyglada, jakby zbyt [link widoczny dla zalogowanych]
wiele czasu spedzal z fajka do opium w ustach.

-No to co? Opium jest czescia jego kultury. Nie podejrzewasz, gdzie moze byc Mallon?

-Nie, choc spodziewalem sie, ze sie spozni. Denerwowanie i irytowanie przeciwnika to stara prawnicza sztuczka. Utrzymala sie przez wieki glownie dlatego, ze dziala. - Dal znak, aby wrocili do starca i dziewczynki. - Debbie - powiedzial grzecznie - przepros dziadka za to, ze naduzywamy jego uprzejmosci, i obiecaj mu, ze zrekompensujemy niewygody.

Dziewczynka - ubrana w dzinsy i bawelniana bluze - wygladala na trzynastolatke. Miala gladka twarz i krotkie czarne wlosy. Sarah zamierzala powiedziec Mattowi, aby uzywal latwiejszych pojec niz "naduzywac uprzejmosci" i "rekompensowac niewygody", kiedy dziewczynka z szybkoscia karabinu maszynowego zaczela tlumaczyc. Starszy pan jedynie burknal i machnal reka.

-Mowi, ze sluzyc wam, to dla niego przyjemnosc, i nie musicie mu nic placic -

wyjasnila Debbie.

W tym momencie w alejke wjechala dluga limuzyna. Sarah odwrocila sie do Kwonga, aby uspokoic go, ze przybysze nie sa grozni.

-Ten tlusty to szeryf Mooney - powiedzial Matt do Elego - a ten wysoki... czy

to nie gosc z telewizyjnych programow o odchudzaniu?

Sarah cicho jeknela i przyjrzala sie lincolnowi. Miedzy Mallonem i szeryfem stal Peter Ettinger - wyprostowany, jakby polknal kij od szczotki, wyzszy od nich przynajmniej o glowe. [link widoczny dla zalogowanych]
Przeszywal wzrokiem uliczke na calej dlugosci i wpatrywal sie prosto w Sarah.

-Ty draniu... - mruknela pod nosem. To on musial byc "swiadkiem ekspertem"



Mallona.

Delikatnie dotknela Kwonga, ktory zrobil mine swiadczaca o sporej dezorientacji.

Cofnela sie i obserwowala, jak dwie grupki mezczyzn - niczym przeciwnicy w

jakiejs makabrycznej konkurencji sportowej - podchodza do siebie i zaczynaja sie

sobie przedstawiac. Chwila gdy Matt wyciagnal reke do Petera, zapadla jej

gleboko w pamiec.

Szeryf hrabstwa, dyrektor do spraw medycznych BCM, Peter, Matt, zdezorientowany

stary Chinczyk, rozwinieta nad wiek nastolatka. Cala sprawa nagle nabierala

karnawalowej atmosfery. Za kilka minut, kiedy cala osemka wejdzie do srodka

sklepu, wszystko na pewno stanie sie jeszcze dziwniejsze. Sklep Kwonga byl

przedziwnym labiryntem i nie mial jednoznacznych przejsc. Osiem osob sprawi, ze

raczej na pewno przekroczona zostanie granica mozliwosci wnetrza.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nasze opowiadania Strona Główna -> Miłosne Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin